Bezpieczny Kredyt 2% to tak naprawdę dopłaty dla bogatych

Bank Gospodarstwa Krajowego, który koordynował z bankami program Bezpieczny Kredyt 2%, opublikował niedawno dane dotyczące tego działania. Z zebranych informacji wynika, że spora część osób korzystających obecnie z pożyczki na preferencyjnych warunkach to osoby zamożne. Takie, które swobodnie byłoby stać na standardowy kredyt mieszkaniowy. To kolejny słaby punkt popularnego działania, które wielu specjalistów branży wini za podwyższony popyt i drożyznę w sektorze mieszkań.

Komu dopłacamy do kredytów?

Dane BGK za pierwszy kwartał są cenne, ponieważ właśnie w tym okresie podpisano ostatnie umowy kredytowe i akty notarialne w ramach BK2%. Od stycznia do marca najbardziej widoczne były też wzrosty cen w segmencie mieszkaniowym. BKG zebrał informację nie tylko o liczbie zawartych umów, ale i dochodach beneficjentów programu, którzy przystąpili do niego w ostatniej chwili. Co ważne nie są to średnie, a realne dochody gospodarstw domowych na osobę.

Choć informacje te mogą zaskoczyć, według BGK co dziesiąty kredytobiorca korzystający z BK2%, we wniosku wskazał, że zarabia powyżej 9,5 tysiąca złotych na członka rodziny.

Dane banku nie wskazują czy dochód zadeklarowany w dokumentach kredytowych to wartość brutto, czy netto. Można się jednak domyślić, że jest to pensja, którą wnioskodawca otrzymuje na rękę. Dlaczego? Bo właśnie taki dochód najczęściej interesuje instytucje bankowe. W praktyce oznacza to, że nieco ponad 10% beneficjentów programu z tego okresu może pochwalić się zarobkami na bardzo wysokim poziomie. Jako podatnicy dopłacamy więc do każdego z ponad 9 tysięcy kredytów, które otrzymały osoby zamożne. Około 7,7% preferencyjnych pożyczek dostali kredytobiorcy o dochodach od 8 do 9,5 tysiąca złotych na osobę. Prawie 15% trafiło do osób zarabiających od 6,5 do 8 tysięcy na członka rodziny. Dochody od 5 do 6,5 tysiąca na osobę zadeklarowało niemal 25% wszystkich kredytobiorców z I kwartału 2024 roku.

Rodziny z dużym dochodem pożyczyły tanio

Jeśli przytoczone wyżej dane dotyczą singli, zadeklarowane dochody nie są tak wysokie. Jednak przynajmniej część tych wniosków została złożona przez osoby posiadające rodziny. Jeśli znalazły się one w grupie beneficjentów o najwyższych dochodach, to ich zarobki w sumie mogą sięgać nawet 28,5 tysiąca złotych miesięcznie. To, że ludzie o takim statusie materialnym korzystają z rządowego wsparcia, potrafi zaskoczyć. Szczególnie jeśli pamięta się o tym, że średnia pensja w Polsce to 5,5 tysiąca złotych. W przypadku rodzin daje to średni dochód na osobę na poziomie 3,6 tysiąca złotych

Informacje te jasno pokazują, że zasady programu były wadliwie skonstruowane i jeśli to BK2% winić dodatkowo za dynamiczne wzrosty cen na rynku to plusów tego działania zostaje niewiele. Może właśnie stąd wątpliwości aktualnego rządu, który nie może zgodzić się co do ostatecznego kształtu preferencyjnego kredytu mieszkaniowego #naStart. To właśnie on miał zastąpić BK2% we wsparciu tych, którzy mają problem z zakupem swojego pierwszego lokum.

Dodaj komentarz